Wszystko zaczęło się tak naprawdę w 2010 roku, kiedy zaliczyłem największe dno w życiu – psychicznie, fizycznie i życiowo. To był bardzo trudny moment mojego życia, kiedy byłem bardzo zagubiony. Nie potrafiłem odnaleźć swojej życiowej drogi w momencie, kiedy zrezygnowałem ze swojego największego marzenia w tamtym czasie – zostania profesjonalnym piłkarzem.

Za namową najbliższych porzuciłem swoje „nierealistyczne marzenie” na rzecz tego, co robią wszyscy – iść na studia, żyć tak, jak inni ludzie i starać się jakoś wiązać koniec z końcem. W głębi duszy jednak czułem, że moje życie nie może się tak skończyć – siedzenie za biurkiem w przeciętnej pracy przez resztę swojego życia. To nie było w mojej naturze, gdzie zawsze miałem w swojej głowie wielkie marzenia.

Przez prawie 2 lata dusiłem się – próbowałem ukończyć studia i żyć tak, jak większość ludzi. Życie od poniedziałku do piątku w pracy, której nie lubię. W ciągłym biegu próbować realizować swoje codzienne obowiązki. Dożyć do weekendu i imprezując z ludźmi, których nie lubię. Kupując rzeczy, których nie potrzebuje, aby udowodnić swoją wartość przed ludźmi, których nawet nie obchodzę.

Popadłem w różnego rodzaju nałogi i uzależnienia, które tylko bardziej utwierdziły mnie w tym, jak bardzo jestem nieszczęśliwym człowiekiem i jak bardzo duszę w sobie, to kim tak naprawdę jestem.

To wszystko trwało do momentu, aż poczułem w sobie tak ogromny wewnętrzny ból i cierpienie…

Że powiedziałem sobie wtedy DOŚĆ!

Chce żyć inaczej! Chce dla siebie czegoś więcej! Wierzę, że zasługuje na coś lepszego od życia! Nawet, jeśli by to miało zakończyć się ostateczną porażką…

TO CHCE SPRÓBOWAĆ!

Pamiętam, jak wielu ludzi było rozczarowanych moją decyzją. Jak wielu uważało, że popełniam ogromny błąd. Jak wielu ludzi ostrzegało mnie, że moje marzenia to tylko zwykła, dziecinna fantazja.

Mimo to chciałem dać sobie szansę na lepsze życie. Dlatego w 2010 roku zrezygnowałem ze studiów, wróciłem do swojego domu rodzinnego. Będąc na samym dnie zdrowotnie, psychicznie i materialnie chciałem podjąć pierwszy krok, który sprawi, że poczuje się lepiej. Od zawsze miałem duszę sportowca, dlatego wybrałem się na siłownię i nagle zapragnąłem osiągnąć idealną sylwetkę.

Ta nowa pasja w moim życiu zaprowadziła mnie do decyzji, aby również pomagać innym ludziom w zmianie i inspirować innych do tego, aby podążać za swoimi marzeniami!

Zostałem trenerem personalnym, ukończyłem studia z fizjoterapii na Uniwersytecie Rzeszowskim i zacząłem interesować się rozwojem osobistym i duchowym. Pomogłem już wielu ludziom zmienić swoje życie poprzez ćwiczenia fizyczne. To był mój pierwszy i najważniejszy krok w życiu, który zaprowadził mnie do dnia dzisiejszego w którym obecnie się znajduję. 

Miałem doskonałe zrozumienie, jak zdrowe i silne ciało ma duży wpływ na nasze samopoczucie. Jednak w głębi duszy miałem świadomość, że jeśli chce osiągać duże cele to po za silnym ciałem potrzebuje również zadbać o swój rozwój mentalny i duchowy.

Dlatego w 2017 roku zainteresowałem się medytacją, treningiem uważności, rozwojem duchowym i zagadnieniami związanymi z umysłem. To doprowadziło mnie do przełomowych odkryć, gdzie zrozumiałem, jak ogromny wpływ na nasze życie ma sposób myślenia oraz głęboko zakorzenione przekonania. 

Już osiągnąłem w swoim życiu wiele sukcesów, jednak wciąż odczuwałem w sobie, że to wciąż nie jest dokładnie to, o czym marzyłem. Pomimo tego, że już dużo się zmieniło na lepsze, to wiele rzeczy w moim życiu nie układało się po mojej myśli…

Pomimo ciężkiej pracy i wielu starań osiągałem mierne skutki. Ta ciągła pogoń za osiąganiem celów sprawiła, że gdzieś zatraciłem siebie. Co prawda były efekty, ale nie byłem szczęśliwy i brakowało mi spokoju, wolności czy poczucia satysfakcji z tego co robię. Pomimo tego, że pozornie wszystko dobrze się układało w moim życiu to z każdym dniem traciłem coraz bardziej życiową energię i radość z życia.

Okazało się, że problemem był mój sposób myślenia oraz błędne i ograniczające przekonania. Różnego rodzaju traumy z dzieciństwa i zranienia sprawiły, że podejmowałem złe decyzje, które wiele mnie później kosztowały. Wiele relacji zawodowych i prywatnych okazały się dla mnie bardzo toksyczne. W pewnym momencie czułem się bardzo samotny i odnosiłem wrażenie, że nie pasuje do żadnego środowiska w którym jestem obecny.

Byłem na dobrej drodze życiowej, jednak przyszedł moment życia, że nie wystarczyło tylko działać. Potrzebowałem zatrzymać się i spojrzeć z innej perspektywy na swoje życie. Zrozumiałem, jak bardzo moim życiem decydowały moje błędne przekonania, zranienia i negatywne emocje, czego efektem były porażki, ciągłe zmęczenie i brak satysfakcji z nawet najmniejszych rzeczy w życiu. 

W 2019 roku nadszedł kolejny przełom w moim życiu, kiedy zamiast ślepo działać – zatrzymałem się w swoim życiu na pewien czas. Poświęciłem mnóstwo czasu na rozwój wewnętrzny, aby zmienić sposób myślenia i kierunek działania. Zobaczyłem, jak potężny jest nasz umysł podświadomy. 

Zrozumiałem, że w życiu chodzi o to, aby działać w zgodzie ze sobą. Zrozumiałem, że mogę osiągać cele znacznie łatwiej i prościej. Zmieniłem sposób myślenia i przekonania. To sprawiło, że moje życie stało się lekkie i przyjemne. Poczułem znowu ogromną radość i wdzięczność, nawet za najmniejsze rzeczy!

Zacząłem budować wartościowe relacje z ludźmi. W mojej pracy zacząłem zarabiać więcej i osiągać jeszcze większe sukcesy. Najlepsze jest to, że przestałem tak dużo pracować, a bardziej skupiłem się na podejmowaniu mądrych i odważnych decyzji. Nauczyłem się stawiać granice, dzięki czemu w końcu zacząłem osiągać to co chce.

To wszystko doprowadziło mnie do tego, czym się obecnie zajmuje….